W tym dziele bedę opisywał pułapki stosowane przez żołnierzy Wietkongu podzcas wojny w Wietnamie.Na wstępie moge powiedzieć że więkość z nich była robiona z niewypałów amerykańskich bomb, a część z nich z partyzackich metod.

---
Pułapka nr#1 - Vietcong

Na pierwszym miejscu opisze dobrze znany z gry Body-Trap, czyli pułapkę jakże prostą w konstrukcji a jednak berdzo śmiertelną.Do jej wykonania była potrzebna żyłka, ręczny granat,dwa patyki i puszka.Ręczny granat wkłądano do puszki(po co po to aby jego odłamki trafiały bezpośrednio w ofiarę ) wbijano w ziemie dwa patyki a na jednym z nich mocowano puszke z granatem.Patyki musiały być zamocowane solidnie,aby wytrzymac opór.Do zawleczki granatu przczepiano żyłke a jej drugi koniec do patyka.Ta oto żyłka musiała być napręzona .Owa pułapke trzeba było zmasakować i czekać na nie uważnego żołnierza.Jeżeli ofiara naruszyła żyłke spowodowało to eksplozje granatu i albo trwałe okleczenia lub natychmiastowa śmierć od odłamków.
---
Pułapka nr#2 - Vietcong

Kolejny ty pułpaki to naostrzone pale pungi(sora nie wiem jak to sie dokładni pisze ale czyta sie "pundzi").Chodzi tu dokładnie o naostrzone pnie bambusa ,które były wbiajne w ziemie często w głebokich dołkach.Góra tego dołka była maskowana cienka siatka lub materiałem na ,który poukładane były liście lub przysypywana ziemia.Czyli nie można było ich dostrzec.Idacy żołnierz amerykanśki który wpadał w dół wypełniony tymi pułapkami raczej juz cały z tego nie wyszedł  W końcu w jego ciąło wbijało sie około 30 naostrzonych pali.


Uwaga ! - Ciekawostka
Amerykanie zaporzyczyli pomysł od wojska wietanmskiego stosując zaostrzone pale do oborny baz przed atakami wroga
były to pasama złożoyne z zaostrzonych dzrzew, które służyly jako spowolnienie atakujących odziałów.
---
Pułapka nr#3 - Vietcong

Nie ma to jak bambusowe patyki  Wiec mali dzici wietnamczycy brali takie oto patyki bambusowe robil cos takie jak na fotce na samym dole. Było to coś w postaci zamykającej się szkatułki.Pułapka była tak mocno napręzona że jak ofiara nadepnęła lub zachaczyła o żyłke to poprostu cała ta konstrukcja uderzała w kltke piersiowa z duża siła.Z tej pułapki zadko kiedy kotś wychodził ranny.

---
Podziema#1 - VC

Tunele Chu Chi stały się dla wietnamskich komunistów symbolem ich uporu i wytrwałośći w wojnie przeciwko Amerykanom od 1965 do 1973 roku. ,,Opór - napisał von Clausewitz, dziewiętnastowieczny teoretyk wojskowy - jest forma działania majaca na celu zniszczenie sił nieprzyjaciela w ilośći ,która zmusi do porzucenia swoich zamiarów". To właśnie osiągnął Viet Cong. Pułkownik Harry Summers, współczesny amerykański badacz amerykańskiego niepowodzenia w Wietnamie, napisał, że celem komunistów w Wietnamie Południowym było ,,zmeczenie nas", a nastepnie dodał ,,Byli w stanie dokonac tego dzięki oszczędnej gospodarce siłami - działan Viet Congu zaopatrywanego i wspieranego przez wybrane regularne jedsnostki północno wietnamskie". Amerykańskie siły zbrojne zostały postawione w sytuacji patowej przez przeciwnika, który znajomościa psychologii i sprytem nadrabiał brak samolotów i czołgów. Aby walczyc z wrogiem w jego fortecach, Amerykanie musieli wypracować umiejętności wojskowe tak przyziemne - w dosłownym znaczeniu - że odniesienie sukcesu nie wynikało z zastosowania nowoczesnej broni czy siły ognia, ale najzwyklejszej odwagi przy stawianiu czoła najstarszym i najbardziej pierowtym lękom, rodzącym sie w czasie pościgu w mrocznychg zakamarkach kryjówki. G.K Chesteron napisał, że ,,...odwaga jest pojęciem niemal wenterznie sprzecznym. Oznacza silne pragnienie życia, przybierającxe formę gotowości do smierci". Niewielu walczacych partyzantów w tunelu przeżyło. Viet Cong może uczciwie twierdzic, ze odniósł zwyciestwo, ale to Wietnam północny zdobył chwałę i władzę. A gdy amerykańskie szcuczury tunelowe wróciły do domu, ich dzieje i odwaga równierz zostały zignorowane i przytłoczone powojennymi komplekasmi i oskarżeniami, które wstrzasnęły Ameryką.

Sama tylko ziemia została szczodrze nagrodzona, gdy tunele zaczeły poddawać sie działaniu czasu i natury kończących to, co rozpoczeły bomby B-52. Całemu dystryktowi formalnie przyznano tytuł ,,Żelaznej Ziemi Chu Chi". Dawne podziemne stanowisko dowodzenie w Phu My Hung jest zachowane jako pamiątka wojny tunelowej. Podziemne sale konferencyjne i krete tunele komunikacyjne zostały pieczałowicie zabezpieczone. Dzisiaj sa spokojnym miejscem. Pracuje tu kustosz, który utrzymuje wszytsko w nalezytym pożądku. Jest i ksiega pamiatkowa zawieracjaca uprzejme wyrazy podziwu, wpisane przez komunistyczne delegacje. Ci, którzy próbuja sami sie przekonac jak wygladała egzystenacja w tunelach i wyprawiają się na krótka wycieczkę po podziemiach, bardzo szybko padaja ofiarom klaustrofobii, albo mrówek i moskitów, które stały się nowymi straznikami podziemi. W wioskach dystryktu Cu Chi resztki tuneli poadaja ofiarom zaniedbania. Włazy próchnieją, jamy osypuja się. Młodzi nie moga uwierzyc, że Wietnam kiedykolwiek będzie znowu toczył walkę na własnej ziemi. Starsi nie są tego tacy pewni.

Historia, która tak często jest instrumentem propagandy zwycięzców, teraz może zarejstrować prawdę o tunelach. Ci, którzy porzeżyli, mówia ze szczerym szacunkiem o dawnych przeciwnikach. Jak w przypadku wiekszości wojen, nienawiść wygasa. Pamieta się jedynie, jak słaby zwyciężył silnego, a także - jak walczący po obu stronach znależli w sobie nowe źródła odwagi i wytrwałośći - trwałe źródło inspiracji płynące z bolesnej wojny.